top of page

Dekalog Nawałki - Marcin Feddek



★ 6.5 / 10


Wartość książki: 6/10

Komfort czytania: 7/10

Zadowolenie z lektury: 6/10

Stosunek jakości do ceny: 7/10



__________________

Rok wydania: 2018

Wydawnictwo: Sine Qua Non

Autor: Marcin Feddek


Biorąc pod uwagę potencjał reprezentacji Polski w piłce nożnej, zwłaszcza gdy mowa o osiąganiu sukcesów na arenie międzynarodowej, okres EURO 2016 pod wodzą Adama Nawałki był dla Polaków naprawdę łaskawy. Nasza kadra zakończyła wówczas swój udział w tym turnieju na ćwierćfinale, pozostając w najlepszej ósemce starego kontynentu, odpadając dopiero po zaciekłej walce (zwieńczonej z resztą serią rzutów karnych) i to z Portugalią - późniejszym triumfatorem rozrywek. Wspaniały okres dla każdego sympatyka polskiej piłki kopanej.


Jestem entuzjastą futbolu, a osoba Adama Nawałki jawi mi się szczególnie sympatycznie. Książka już w samym tytule wysuwa nam jego osobę na pierwszy plan, a gdy mówimy o Dekalogu Nawałki w głowie automatycznie rodzi się ciekawość. Jak się jednak ma ten tytuł do zawartości książki i hucznych jej zapowiedzi przez różnych ludzi sportu? W mojej ocenie - miernie.


Były selekcjoner naszej reprezentacji to z całą pewnością barwna i ciekawa postać, a ja przy zakupie tej publikacji liczyłem na złote myśli Pana Adama, na jakieś smaczki, anegdoty, nowinki taktyczne czy bardziej obszerne opisy treningów. Niestety - zawiodłem się. Relacja z przebiegu pracy przy boku selekcjonera jest co prawda wyłożona czytelnikowi bardzo solidnie i rzetelnie, ale schemat przechodzenia przez kolejne rozdziały książki trochę nuży odbiorcę, czasami treści są dość jałowe i nudnawe, a mogłoby to zmienić chociażby dodanie większej ilości „smaczków zza kulis” i bardziej niż skąpa ilość tego typu zabiegów, przeszkadzał mi fakt, że tak właśnie była zapowiadana ta książka. Cytat Sebastiana Mili zachęcająco bije z okładki: tego, co jest w tej książce, nie pokazywała telewizja ani nie pisały o tym gazety” - może i częściowo to rzeczywiście prawda, aczkolwiek myślę, że mimo to wiele osób spodziewało się czegoś więcej.


Książka ma prawie 500 stron, a ja odniosłem wrażenie, że gdyby przed wydaniem została okrojona o 1/4, to dużo by na tym zyskała. Niektóre fragmenty były nieco nudne, a opisy wybranych wydarzeń pozbawione emocji, ale całościowo to i tak wciąż dobra pozycja dla każdego polskiego kibica. Niezwykle miło jest przeżyć wraz z autorem raz jeszcze całą tę drogę od udanych eliminacji po sam turniej we Francji i powspominać ten barwny dla nas okres.




70 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page