top of page

Football Manager to moje życie - Macintosh Iain, Millar Kenny oraz White Neil



★ 5.5 / 10


Wartość książki: 5/10

Komfort czytania: 7/10

Zadowolenie z lektury: 6/10

Stosunek jakości do ceny: 4/10



__________________

Rok wydania: 2020

Wydawnictwo: SQN

Autor: Maintosh Iain i inni


Najbardziej lubię recenzować książki, które mają w sobie coś ciekawego nawet dla ludzi spoza docelowego targetu autora. W tym przypadku niestety nie ma o tym mowy - chcesz czerpać przyjemność z tej lektury? Musisz więc kochać piłkę nożną, choćby sympatyzować z grami komputerowymi, jak i mieć na koncie jakąkolwiek styczność z Football Manager'em, czy też wcześniejszymi wersjami gry, które wychodziły jeszcze pod inną nazwą. Co jeśli nie spełniasz tych kryteriów? No cóż, recenzujemy i polecamy jeszcze mnóstwo innych książek - może zerkniesz?


Wciąż tu jesteś? Wspaniale! Najwidoczniej mieścisz się więc w tym wąskim spektrum czytelników, w którym znalazła się i moja skromna osoba, fajnie. Uwielbiam tą grę, naprawdę. Gdy usłyszałem o planowej premierze, wiedziałem od razu - będę ją miał. Kupię ją wcześniej czy później. Kupiłem. Mniej niż 250 stron, które wcale nie były też upchane tekstem po brzegi, to zawartość... dość skromna, biorąc pod uwagę cenę. Zielone akcenty lub zabarwienia całych stron czasami próbowały imitować wysoką jakość dystrybucji. Uważam jednak, że w księgarniach zostawiamy pieniądze przede wszystkim za treść, która zostaje z nami po przeczytaniu danego tytułu. Gdy skończyłem czytać ostatnią stronę, skomentowałem ten fakt z grymasem: SERIO? Prawie 45zł zostawionych w Empiku za coś takiego? Szczerze, to nie jestem pewien, czy nie użyłem nawet znacznie ostrzejszych słów.


Książkę czytało się... topornie. Przynudzała. Im dalej w las, tym gorzej. Odnoszę wrażenie, że twór ten skierowany był głównie do czytelników anglojęzycznych, bo to angielskich miejsc, klubów oraz piłkarzy przewija się tam najwięcej. Najbardziej docenią ją chyba fani starszych odsłon gry, zwłaszcza pierwotnych wersji CMa. Ja osobiście zainteresowałem się „Football Manager'em” chyba zbyt późno, by bardziej docenić tą publikację.


Zanurzając się w treści, poznamy nieco zakulisowych opowiastek odnośnie powstawania gry i przebiegu prac nad kolejnymi jej wersjami. Dowiemy się jakim trudnościom musieli stawić czoła autorzy gry. Kolejne rozdziały poświęcone są też różnym opowiadaniom i anegdotkom.Football Manager” jako powód rozwodu. Otwarte drzwi do prowadzenia prawdziwego klubu piłkarskiego, a to tylko dzięki zacnym wynikom w komputerowej gierce. Wizyty u psychiatry, w celu podjęcia walki z komputerowym uzależnieniem. Współtwórca gry, który przesyłając coroczne statystki obserwowanych piłkarzy do bazy, przemycił jednocześnie swój piłkarski profil, który finalnie w wydanej już grze, okazywał się być niezwykłym talentem i bardzo chodliwym towarem. Od przykładów ludzi, którzy rujnowali sobie życia z powodu przesadnego wpatrywania się w statystyki piłkarskiego menadżera, do ludzi, w życiu których gra odcisnęła piętno w bardzo pozytywny sposób. Historie piłkarzy, którzy większą sławą cieszyli się dzięki swoim profilom w którejś z odsłon CMa czy FMa, aniżeli dzięki karierom w rzeczywistości.


Dla każdego fana tematu - ciekawy zbiór opowiadań, który jednocześnie uspokaja czytelnika, że nikt nie wariuje na punkcie tej gry samotnie, a sportowych zapaleńców okazuje się być na całym świecie o wiele więcej. Dla każdego innego czytelnika - nudnawe, niezrozumiałe i pozbawione sensu „bla, bla, bla”. Publikacja ta, to polska reedycja tytułu z 2012 roku, jedynie częściowo uzupełniona nowszymi informacjami. Uważam, że kto najwięcej czasu przesiedział przed tym tytułem w 2012 roku lub wcześniej, ten i wyciśnie z tej książki znacznie więcej, jak ja.

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page