top of page

CHINY 5.0 - Kai Strittmatter



★ 8.5 / 10


Wartość książki: 9/10

Komfort czytania: 6/10

Zadowolenie z lektury: 9/10

Stosunek jakości do ceny: 9/10



__________________

Rok wydania: 2020

Wydawnictwo: W.A.B.

Autor: Kai Strittmatter


Wyobraź sobie świat, w którym bez wyjątku dobrzy ludzie są nagradzani, a źli - karani. Codzienność, w której każdy Twój ruch nadzoruje system, poddając go jednocześnie ocenie. Świat, w którym funkcjonuje mechanizm, który wie o Tobie więcej niż Ty i w każdej chwili powie Ci co masz robić, aby być lepszym i bardziej godnym zaufania. Rzeczywistość wymyślona na nowo, w której każda Twoja decyzja może mieć wpływ na możliwość podjęcia się pracy, wzięcia kredytu hipotecznego, a nawet przejażdżki pociągiem czy bycia akceptowanym społecznie. Wyobraź sobie, że władza potrafi przewidzieć niemal każdy Twój ruch, zanim go w ogóle wykonasz, a pojęcie jakiejkolwiek prywatności zostaje odesłane w sferę pobożnych życzeń... Brzmi jak zapowiedź opowieści science fiction? Nic bardziej mylnego! Witamy w CHINACH 5.0!


Autor książki śmiało odkrywa przed nami rzeczywisty obraz życia w Chinach. Zwraca on uwagę na to, jak autokrata - Xi Jingping wraz z rządzącą komunistyczną partią Chin wymyślił sobie obraz nowego człowieka”. Rząd ten, mając w dłoniach narzędzia takie jak wszechobecna propaganda, „big data” (wielka baza danych) oraz SI (sztuczna inteligencja), pragnie nie tylko rządzić swoim narodem, ale przejąć pełną kontrolę nad wszystkim... nad całym światem.


Chiny chcą kształtować świat na swoje podobieństwo. Trzeba przyznać, że lektura jest bardzo „na czasie”, a funkcjonowanie kłamstwa u władzy i jego wszelakich skutków zostało przez autora opisane bardzo skrupulatnie. Xi Jingpin stara się wszelkimi metodami przejąć pełną kontrolą nad życiem, poczynaniami, a także nawet myślami swoich obywateli. Partia ma zawsze rację, a ktokolwiek będzie się jej przeciwstawiał, zostanie zaszantażowany, uwięziony lub zmuszony do pacyfikacji za pomocą tortur. Jeśli napiszesz w internecie cokolwiek, co może zaszkodzić władzy choćby w najmniejszym stopniu - Twój wpis zniknie w ciągu kilku minut. Wszystko po to, aby każdy miał dostęp jedynie do tych informacji, które Państwo uznaje za odpowiednie.


Chiny mają nawet swój internet. Nie funkcjonują tam portale takie, jak YouTube, Google, Google+, Facebook, Snapchat czy Instagram, wszystko ma tam swoje odpowiedniki, w których cenzura i inwigilacja jest wszechobecna. Nie ma także Wikipedii, na próżno szukać w sieci choćby informacji z 1989r. o protestach na placu Niebiańskiego Spokoju, które skończyło się krwawą masakrą. W chińskim internecie można znaleźć informacje podsumowujące rok 1987, 1988, później od razu 1990, 1991 i tak dalej, tak, jakby partia miała przywilej kontrolowania historii i pisania jej na nowo, nikt oficjalnie nie wspomina tam obrazków takich, jak popularny "tankman".

Propaganda działa w Chinach niezwykle skutecznie - na portalach społecznościowych, gdy zbliża się kolejna rocznica owego krwawego tłumienia protestów (około 2600 ofiar), cenzurowane i odrzucane są wszelkie słowa i zwroty nawiązujące do tamtych wydarzeń. Komunistyczna partia Chin pokochała internet i stworzyła go sobie na nowo, na swój użytek.


Autor publikacji prezentuje nam także jak działa big data”, opowiada o tym, jak zanika płatność gotówką, gdzie nawet żebrzący o datki mają swój kod kreskowy w celu przelania im środków, pisze o kamerach, które doskonale rozpoznają twarze, szacując przy tym także płeć, wiek, nastrój i jak potężnym narzędziem mają potencjał zostać w kwestii inwigilacji ludzi. Wartość tej publikacji oceniam bardzo wysoko - temat nowego, lepszego świata na łamach niespełna 400 stron został opisany szczegółowo i rzetelnie, a ciekawostki kulturowe, historyczne, a zwłaszcza polityczne można naprawdę czerpać garściami.


Książkę udało mi się zakupić za 30zł, o dziwo, w jednym z bardziej znanych supermarketów, cena w księgarniach jest jednak już dość podobna i uważam, że do oferowanej jakości jest ona jak najbardziej w porządku. Kolejne rozdziały z dużym powodzeniem karmiły moją ciekawość o tematach poruszanych na kolejnych etapach książki, jedynym większym mankamentem tego tytułu jest niestety komfort czytania.


CHINY 5.0” to lektura naszpikowana zaawansowanym słownictwem politycznym, chińskimi nazwiskami, nazwami uniwersytetów, gazet czy nazwami różnych miejsc, a także górnolotnymi wyrażeniami. Nie jest to książka łatwa i przyjemna w czytaniu - pewne treści bywają dość toporne do przebrnięcia i aby zachować koncentrację nad treścią, czasami trzeba było zrobić sobie przerwę przed zabraniem się za kolejny rozdział.


Zdania brzmiące „...w Chinach czasu Deng Xiaopinga powstała autokracja nowego typu: nomenklaturowy kapitalizm, który łączył represję aparatu typu leninowskiego z rozbuchaną produkcją pierwotnego kapitalizmu i blaskiem komercji i konsumpcji.” wymaga od czytelnika zwolnienia i refleksji nad tym, co się właśnie przeczytało, a takich fragmentów w całej książce znajdziecie ogrom, tematyka i wartość książki na pewno Wam to jednak zrekompensują.




92 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page