★ 8,5 / 10
Wartość książki: 8/10
Komfort czytania: 8/10
Zadowolenie z lektury: 9,5/10
Stosunek jakości do ceny: 8/10
__________________
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Autor: Agata Przybyłek
O życiu Niny można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest nudne. Dwoje co prawda odchowanych, ale wciąż absorbujących dzieci, eksmałżonek, niespełniony muzyk niepoczuwający się do roli ojca, ekscentryczna matka podszywająca się pod córkę na portalu randkowym. Sporo jak na kobietę, która nie skończyła jeszcze trzydziestu lat? To jeszcze nie wszystko! Nina jest salową. Pracuje w szpitalu - psychiatrycznym! A tam każdego dnia czeka na nią pan Wiesław. Zakochany bez pamięci pacjent, który zrobi wszystko, by choć na chwilę zostali sam na sam.
Jacek jest lekarzem. Kawalerem po trzydziestce. Po śmierci ojca porzucił doskonale rokującą karierę w stolicy i dla dobra osamotnionej matki zdecydował o powrocie do rodzinnych Brzózek. Trudno powiedzieć, by czuł się z tym komfortowo. Ba! Przypłacił to nerwicą, którą skrzętnie trzyma w tajemnicy. Nadopiekuńcza Anita nie przyjmuje do wiadomości, że jej cherubinek to dorosły mężczyzna, a usunięcie najmniejszego pyłku spod jego stóp zdaje się być jedynym celem jej życia. Jedyną ucieczką, a zarazem światem, w którym czuje się jak ryba w wodzie jest praca w szpitalu - Jacek jest psychiatrą.
Czy tych dwoje mogłoby się różnić bardziej? Śmiem wątpić. A jednak los postanawia przeciąć ich ścieżki. Przypadkowe spotkanie w zapomnianym kantorku, gdzie oboje próbują się skryć przed uciążliwymi pacjentami, okazuje się być początkiem obiecującej znajomości. Czy to właśnie Jacek okaże się być rycerzem na białym koniu ( a właściwie w białym kitlu ), którego usilnie poszukuje matka Niny? Jak zareaguje matka Jacka na wieść o tym, że jej syn wybiera się na randkę, a w perspektywie, być może planuje... porzucić ją dla innej kobiety? Jedno jest pewne - żadna z nich nie pozostawi spraw samym sobie i zrobi wszystko, by przejąć kontrolę nad sytuacją. Emocji i wrażeń będzie aż nadto!
"Ja chyba zwariuję!" to pierwsza powieść Agaty Przybyłek, która trafiła w moje ręce. Okazuje się, że przypadkowy wybór równie dobrze jak pomyłką, może okazać się strzałem w dziesiątkę. Choć staram się ograniczać zaczytywanie w lekkiej, obyczajowej literaturze, zdarza się, że potrzebuję tego typu odskoczni. Książki, w której świat można się przenieść i pochłonąć ją w jedno, czy dwa popołudnia. Pożyć choć przez chwilę problemami bohaterów i na moment zapomnieć o własnych. W taką kategorię dzisiejszy tytuł wpisuje się idealnie. Czym mnie urzekł w szczególności - pozytywnym, dającym nadzieję przesłaniem, że w najmniej oczekiwanym momencie karta może się odwrócić. Nie ma tego złego..., a za rogiem może czyhać szansa od losu, którą wystarczy w porę chwycić i wykorzystać. Co więcej, podróż do opisanego w powieści świata okazuje się być okraszona sporą dawką sytuacyjnego humoru. Gwarantuję, że nie raz radośnie zachichoczesz, słysząc pytania dzieci ( wiesz, czy koty mają pępki? ), bądź obserwując poczynania rezolutnych matek ( chciałabyś, by w Twoim imieniu założono konto na portalu randkowym, byle tylko znaleźć Ci męża? ). Odpowiedź czy warto sięgnąć po tę powieść nasuwa się sama. Jesienne wieczory robią się coraz dłuższe, chandra dopada jakby częściej, wielu z nas jest zmuszonych zostać w domu. To wszystko nie nastraja optymistycznie. Ratujmy się więc sprawdzonymi sposobami - czy dobra komedia romantyczna w papierowym wydaniu nie jest jednym z nich?
Comments